sobota, 16 lipca 2016

Poniedziałek na fali


Rozdział 3

Poniedziałek

-Właśnie widzieliście Królową Rozpisywania Się w akcji!

-Yhymm….., i zobaczyliście również mistrzynie skracania wszystkiego. Dosłownie wszystkiego!

-Najbardziej to lubię skracać kółka na WF-ie.

-Mówiłam! Wszystkiego, UWAGA strzeżcie się, bo niedługo skróci WAS!!!

-O głowę.

-…

-Ewentualnie o życie…?

-…

- Znaczy się… ym… to może opowiemy o wczorajszym dniu?

- Serio, zakupy, a kogo by to obchodziło jakie sklepy obeszłyśmy w centrum handlowym?!

- Masz rację… To może poniedziałek?

-Spoko, zostaw to mistrzyni rozpisywania się!



- A więc dnia 11.07.2016 r.  Ja, Elizka i jakaś część rodziny pojechaliśmy na Dębki (mała miejscowość niedaleko trójmiasta). Z powodu minerałów, czy czegoś takiego, w rzece w która wpadała do morza, woda była żółta, a im głębiej tym stawała się pomarańczowa, a w końcu dziwnie purpurowa. W morzu była ona jednak całkiem przeźroczysta, a co dziwniejsze cieplejsza niż w rzece, gdyż od paru ładnych lat było zupełnie na ODWRÓT! Wszyscy się kąpali i było naprawdę fajnie, ponieważ nawet ja się bawiłam w wodzie, a akcentuje to  dlatego, ponieważ kilka dni wcześniej ugryzł mnie pies i miałam rękę w bandażu. Zastanawiacie się pewnie jak to zrobiłam? Zdradzę wam sekret, gumka recepturka i gruba foliowa siatka (najlepiej z sieciówek) wystarczą. Na ogół było fajnie i tylko fajnie, to w zasadzie tyle.

-Właściwie, to było lepiej niż fajnie, wręcz superżyście! No i na końcu robiliśmy sobie takie fikuśne tatuaże itp….

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz